kiedys u nas jej sie nie robilo..nawet nie wiem dlaczego, ale teraz jest co roku i bardzo mi smakuje..mowie tu o kuti. przepis mam od mojej mamy i trzymam sie go scisle, bo nie chce nic zepsuc choc pewnie sie nie da, bo taka jest dobra..uwielbiam:)
- 1/2 opakowania pszenicy/kutii- to bedzie okolo 250g
- 1/2 szklanki rodzynek
- 1/3-1/2 szklanki orzechow wloskich
- 2-3 lyzki miodu
- 100g sparzonego i zmielonego maku
- 1 lyzka smietany
kutie ugotowac wedlug instrukcji na opakowaniu, rodzynki namoczyc w goracej wodzie, a orzechy posiekac na grubsze kawalki. mak polaczyc z kutia, orzechami, odsaczonymi rodzynkami, wszystko wymieszac dodac smietane i ponownie wymieszac. polac miodem, wymieszac i jesli zachodzi potrzeba dodac jeszcze odrobinke. schlodzic przed podaniem. smacznego:)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz