jakies dwa tygodnie temu zrobilam kilka sloiczkow dzemow, a ze to moje pierwsze wlasne przetwory to jestem bardzo zadowolona z siebie:)
dzem sliwkowy, a raczej chyba powidla sliwkowe powstala ze sliwek angielskich, ktore sa czerwone, a nie takie fioletowe jak nasze Polskie wegierki. gotowalam je dosc dlugo i wystaczyl mi tylko jeden dzien na podsmazenie ich a drugi dzien to tylko cukier, troszke smazenia i do sloikow:)
dzem brzoskwiniowy zas powstal troszke inna metoda. poszlam na latwizne:) i dodalam cukru zelujacego. oczywiscie nie zajelo mi to wiele czasu w porownaniu ze sliwkami :)
przetwory dolaczam do akcji Kasandry
przetwory dolaczam do akcji Kasandry
dzem sliwkowy
skladniki:
- 2 kg sliwek,
- ok.600g cukru,
sliwki umyc, wypestkowac i wrzucic do duzego garnka. podsmazac na bardzo malym ogniu mieszajac aby sie nie przypalily. mi to zajelo okolo moze 3 godzin. kiedy tylko mialam chwilke to wl palniki i smazylam sliwki. owoce tak dlugo powinny sie "dusic" we wlasnym sosie az calkowicie sie rozgotuja i zmniejsza swoja objetosc. Na drugi dzien dosypywalam po troszku cukru, znowu mieszalam i jesli stwierdzilam ze sa za kwasne-a byly takie kwasiory ze hejjj, to dodawalam wiecej cukru no i lacznie wyszlo okolo 600g na 2 kg sliwek. gdy juz je podsmazymy nastepne kilka chwil to wkladamy takie gorace do wyparzonych sloiczkow i zakrecamy. odwracamy do gory dnem i zostawiamy do wystygniecia. z tej ilosci wyszly mi 3 sloiczki po 340 g.
dzem brzoskwiniowy
skladniki:
- 1 kg brzoskwin,
- 1 zelfix 3:1,
- 350g cukru-ja dalam okolo 200g.
brzoskwinie umyc, podzielic na polowki, wyjac pestki i zdjac skorke. pokroic na mala kostke i wrzucic do garnka. zasypac owoce zelfixem, wymieszac i zagotowac ciagle mieszajac. gdy zacznie babelkowac dodajemy cukier, ponownie zagotowujemy i trzymamy na gazie jeszcze okolo 2 minut. po tym czasie zdejmujemy z ognia i mieszamy do zaniku piany. goracy dzem przekladamy do wyparzonych sloikow, zakrecamy i odstawiamy do gory dnem. z tej ilosci wyszly mi 4 sloiki po 300g
Gratuluję udanego debiutu! I ja mam za sobą już swój pierwszy przetworowy raz, choć dużo skromniejszy. Ale teraz, to mam nadzieję, że pójdzie już tylko z górki. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
pierwsze słodkie owocowe słoiczki bardzo cieszą
OdpowiedzUsuń