3 marca 2011

Powroty duze i male i cos slodkiego...

No to co wracamy... po dlugiej przerwie, bo troszke mnie tutaj nie bylo wracam. pewnie nie na dlugo,ale to zawsze cos... jak sie czuje?? a dziekuje dobrze, jestem duza a raczej moj brzuch:) jak na 23tydzien to jest duuuzyy!!! duzo jem a szczegolnie na wieczor, mam chrapki na slodkie, slone, makarony i lody:) po ostatnim usg wiemy co zamieszkuje moj brzucho- to chlopczyk!!!! wiec zostaje sama w kregu trzech mezczyzn... ale co tam to moi kochani, jedyni:)
mam nadzieje ze bede czesto witac na blogu, Wasze wpisy czytalam, przegladalam regularnie takze bardzo sie ciesze ze wracam i mam nadzieje, ze Wy tez sie cieszycie..
Na dzisiejszy szczegolny dzien-Tlusty Czwartek zrobilam paczki, a raczej francuskie paczki z przepisu Liski      ( klik klik).
Wyszly lekkie tak jak opisala Liska na swoim blogu. pieknie rosly na goracym tluszczu i smakowaly wybornie:) z mojej masy wyszlo okolo 21 puszystych krazkow..
Moge je polecic z czystym sumieniem, bo robi sie je szybko i rownie szybko znikaja..


Cytuje za Liska..


Lekkie francuskie pączki
/na podst. przepisu Lary Ferroni/
12 sztuk

  • 250 ml wody
  • 90 g masła
  • 10 g drobnego cukru
  • 1/4 łyżeczki soli
  • 135 g przesianej mąki pszennej
  • 3 jajka
  • olej do smażenia (wypróbowałam olej z ryżu, który polecam)
  • Opcjonalnie: lukier 
Wodę, masło, cukier i sól umieścić w garnuszku. Gotując na średnim ogniu zagotować. Powoli, cały czas mieszając łyżką, wsypywać mąkę i gotować jeszcze 3-4 minuty.
Lekko przestudzić (wystarczy 5 minut), przełożyć masę do miski miksera i mieszając dodawać po 1 jajku. Masa powinna być sprężysta i lśniąca (jeśli nie mamy miksera, możemy to zrobić ręcznie).
Z papieru do pieczenia wyciąć 12 kwadratów o boku 5-7 cm i delikatnie posmarować je olejem.
Szprycę do dekorowania z końcówką o średnicy 1 cm (ja zazwyczaj używam zwykłych, foliowych torebek, gdzie nacinam koniec do odpowiedniej średnicy) wypełnić 1/3 masy.
Wyciskać nią okręgi na przygotowane wcześniej kwadraty z papieru.
Rozgrzać olej (jeśli mamy termometr cukierniczy: 180-190 st C) i pomagając sobie płaską łopatką przekładać pączki z papieru na rozgrzany tłuszcz - musi być on na tyle gorący, by pączki rosły. Smażenie zajmie ok. 2-3 minut na każdą ze stron. Podczas smażenia mogą popękać, ale nie należy się tym przejmować.
Wyjmować je na papierowy ręcznik i kiedy lekko przestygną, można polukrować.



8 komentarzy :

  1. Fajnie, ze jesteś znowu:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Już mi pachnie poranną kawą ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. dobrze, że już jesteście. z takimi pysznościami.

    OdpowiedzUsuń
  4. podziwiam, ze w tym stanie Ci sie chcialo! 3mam kciuki za kolejne tygodnie! buzka! :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piegowata- ja tez sie ciesze:)

    Moja Kawiarenka- a dziekuje, dziekuje:) szkoda ze ja nie pijam kawy bo bym sie przylaczyla

    asiejka- ciesze sie ze Ty sie cieszysz..

    Sylwia lipska- no zobaczymy jak dlugo dam rade pociagnac i pozdrawiam rowniez

    Paula- :)zapraszam na wiecej:)

    OdpowiedzUsuń
  6. jak fajnie że się odezwałaś:) pyszne pączki :) trzymaj się :)

    OdpowiedzUsuń
  7. przepis jest ok ale kiedy to robiliśmy wrzucając do oleju przypalało się i nie było nawet połowy efektu takiego jak na zdjęciu...

    OdpowiedzUsuń

Buszujaca w przepisach © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka