czy Wy tez tak macie, ze czasem nie mozecie juz patrzec na dania z miesa?? ja tak mam:/ nie wiem czy to dobrze czy nie, ale przychodza czasem takie dni jak dzisiaj czy wczoraj i na obiad nie ma miesa, ale zeby nie bylo dzieciaki nie jedza samych racuchow czy plackow oo nie nie nieee!!! :) znalazlam kilka swietnych przepisow na kotlety bezmiesne grzebiac na stronie Pani Olgii.. i tak sobie mysle, ze jakbym mogla to jadlabym tylko takie, bo maja duzo warzyw, ryzu czy kaszy i sa zdrowe bo napakowane samymi witaminami..
dzisiejsze kotlety to kotlety warzywne z dodatkiem ryzu. powiem Wam ze dla mnie byly pyszne, lekko pikantne, a jednoczesnie delikatnie slodkie i aromatyczne..musicie sprobowac choc raz!! podaje z lekkimi zmianami
zrodlo: klik klikskladniki:
- 1-2 kubki ugotowanego ryzu- u mnie basmati
- 3 male marchewki
- 1 maly korzen pietruszki
- 1/3 malego selera
- 2 duze cebule
- 2 czosnki
- 2/3 niepelne szklanki maki ryzowej albo pszennej
- 2 lyzki maki ziemniaczanej
- sol
- pieprz
- pieprz ziolowy
- 1/4 lyzeczki lagodnego curry w proszku-u mnie mild curry
- szczypta platkow chilli
- olej do smazenia
- otreby do obtaczania lub bulka tarta
ugotowac sobie ryz, bo musi dobrze wystygnac. ja uzylam ryzu z poprzedniego dnia. warzywa obieramy, myjemy i scieramy na tarce o malych oczkach, w male paseczki. obrana cebule kroje w mala kostke i podsmazam na rumiano z odrobina soli. gdy juz bedzie praktycznie gotowa dodaje wycisniety czosnek i przesmazam chwile. dorzucam starte warzywa, przykrywam pokrywka i dusze, czesto mieszajac zeby sie nie przypalilo. gdy warzywa zmiekna przesmazam juz bez pokrywki zeby odparowac resztki plynu z patelni i dodaje do zimnego ryzu, ktory jest w wiekszej misce. dodaje rowniez maki, przyprawy( gdy wszystko jest cieple przyprawcie troche wiecej poniewaz gdy kotlety sie usmaza a masa bedzie slabo doprawiona to nie beda mialy smaku.) lacze wszystko mieszajac drewniana lyzka. z tak przygotowanej masy mokrymi dlonmi formuje kotleciki obtaczam w otrebach lub bulce i smaze na rumiano na rozgrzanej patelni. gorace przekladam na recznik papierowy. kotleciki chlona troche oleju wiec sprawdzacie zeby sie nie przypalily.
podaje z ziemniakami i ulubiona salatka. smacznego!!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz