Święta, święta i po świętach... oj jakie one były wesołe w tym roku, pełna chata w domku i szczególna uroczystość dla Naszego Maleństwa- chrzciny oraz odwiedziny kuzyna, który jest w tym samym wieku co nasze Maleństwo. No my to jesteśmy starsi o 15 minut :) Sypnęło śniegiem w Anglii gdzie ostatnimi laty to już zaczyna być normalne, było biało i tak typowo świątecznie:) no ale teraz już jest po i wróciliśmy na chwilkę do szarej rzeczywistości bez śniegu i pełnego domu z rodziną... ojjj było cudnie i dziękuje za ten piękne święta w tym roku... zapomniałabym, miałam pisać o tym moim daniu , które ostatnio na odetchnięcie zrobiłam zamiast tych świątecznych dań. Przepis wzięłam stąd i powiem, że wyszło super. No może brakowało troszkę sosu, ale tak poza tym było pycha i ten por mmmm rozpływał się w ustach:) Ewa miałaś rację por, curry i kurczak to bardzo dobre połączenie:)
- ok.500g piersi z kurczaka
- 1 duży por
- 250 ml śmietanki do gotowania (w przypadku I fazy SB o jak najniższej zawartości tłuszczu)
- przyprawy: sól, pieprz kolorowy, 2 łyżeczki curry (ja proponuję dać mniej, bo potrawa jest bardzo intensywna), kilka kropli soku z cytryny, odrobina suszonego rozmarynu.
Sposób przygotowania:
Piersi z kurczaka tniemy na mniejsze kawałki, np. na porcje 2 kęsów. Pora siekamy w talarki. W przygotowanym naczyniu - u mnie garnek rzymski, wcześniej namoczony - układamy kurczaka, którego lekko przyprawiamy, na to wykładamy talarki pora i całość zalewamy śmietanką, dodajemy curry i wszystko mieszamy. Garnek przykrywamy i wstawiamy do zimnego piekarnika. Pieczemy w ok. 180-200 st. C przez ok. 40 minut.( ja wstawiłam do nagrzanego piekarnika do 180 stopni i trzymałam ok 40 minut bez przykrycia)